W dniu kanonizacji męczennika za wiarę José Sáncheza de Rio jego relikwie przywiezione z redakcji "Naszego Dziennika" były obecne w Krakowie.
Gdy Ojciec Święty Franciszek 16 października kanonizował meksykańskiego męczennika, w znaku relikwii św. José Sánchez de Rio gościł w krakowskie parafii św. Jana Kantego w Bronowicach. Relikwie nowego świętego zostały uczczone podczas dwóch Mszy św. - sprawowanej dla młodzieży, a następnie dla dzieci. W homiliach proboszcz parafii ks. Zbigniew Zięba przybliżał słuchaczom postać świętego, który jako czternastolatek był gotowy ofiarować swoje życie za Chrystusa. - Teraz José, ten młody żołnierz Jezusa Chrystusa, jako święty jest odpowiedzialny za organizowanie oddziału ludzi podążających za Chrystusem - mówił do dzieci ks. Zięba.
Specjalnie na uroczystość dzieci ze szkoły podstawowej wraz ze swoją katechetką Karoliną Pasiut ułożyły Litanię na cześć św. José. Jej tekst został przyniesiony do ołtarza w czasie procesji z darami. Zgromadzeni modlili się nią także do Boga za wstawiennictwem nowego świętego. - To wyjątkowe przeżycie, że w tym dniu kanonizacji naszego rówieśnika możemy się z nim spotkać, że jest obecny wśród nas - mówi czternastoletnia Antosia.
- Dla naszych dzieci wielkim doświadczeniem jest spotkanie z tym świętym, który zginął, będąc w ich wieku. Może nawet nie potrafią ubrać w słowa swoich przeżyć, ale bardzo to przeżywają - zaznacza pani Violetta, która wspomaga parafialną scholę grą na skrzypcach.
Relikwie św. José Sáncheza del Rio odwiedziły w niedzielę jeszcze inną krakowską parafię - pw. św. Wojciecha. Idea peregrynacji zrodziła się spontanicznie. - Gdy dowiedzieliśmy się, że relikwie św. José Sáncheza del Rio będą obecne w parafii św. Jana Kantego, zapragnęliśmy, aby przybyły również do nas - zaznacza katechetka Izabella Bochenek.
Relikwie pierwszego stopnia José Sáncheza del Rio do Krakowa przybyły z redakcji "Naszego Dziennika" z Warszawy. Naszej redakcji zostały one przekazane w Meksyku w lutym br.
za: Małgorzata Bochenek, Święty żołnierz Chrystusa, w: Nasz Dziennik nr 244/2016, s. 12.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz